Beauty Blender Orginal

Cześć dziewczyny.Dziś przyjrzymy się pewnemu małemu pomocnikowi. Gdy nakładanie podkładu sprawia nam problemy, a chcemy, aby makijkaż był nieskazitelny z pomocą przychodzi nam Beauty Blender. Jest to niesamówita gąbeczka, która ułatwia i przyśpiesza nakładnie naszego makijażu.


Jest w kształcie jajka, co sprawia, że dobrze się trzyma i sprawnie nakłada różnego rodzaju podkłady, korektory, rozświetlacze. Szerszą częścią nakładamy w strefie "T",  natomiast węższa świetnie sprawdzi się w okolicach oczu, nosa, czy ust. Piękny różowy klor i delikatny, sprężysty materiał, nakłania do zrobienia z przyjemnością codziennego makjażu. Dokładnie rozprowadza produkt na twarzy i jest bardzo przyjemny.


Na początku, jak mówi nam producent mieści się do pudełeczka, w którym go zakupiliśmy. Następnie musimy namoczyć gąbeczkę wodą, kóra już się nie mieści do pudełka.


Moczymy ją przed każdym użyciem i wtedy robi się większa, a po skończonym makijażu myjemy ją ( nie zdziwcie się, gdy poleci Wam różowy kolor z gąbeczki, mi się też tak dzieje , nie wiem dlaczego ) pozostawiamy do wyschnięcia i wraca do poprzedniego stanu.

Ja kupiłam ja w Perfumerii Sephora, kosztowała 69,00 zł, ale z Czarną kartą Sephora wyniosła mnie mniej, wiec nie jest tak źle :) 



Czy jestem z niej zadowolona? Tak, uwielbiam nakładać nią mój podkład oraz korektor. Nie pozostawia smug i poleciłam ją już mojej siostrze i przyjaciółkom. Mam nadzieję, że same przekonacie się do kultowej gąbeczki Beauty Blender Orginal :)


11 komentarzy :

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie potrzebne mi takie wynalazki. Podkład nakładam palcami i nie narzekam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja na co dzień nakładam podkład palcami bo jest to dla mnie szybkie, wygodne i jakoś nigdy specjalnie nie narzekałam :) Ale gdy miałam ostatnio okazję wypróbować BB to faktycznie, różnica jest ogromna jeśli chodzi o podkład na twarzy, świetnie się wtapia, wygląda bardziej naturalnie, bez smug, ścierania itd :)
    www.camesss.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. O Beauty Blendrze słyszałam wiele dobrego, ale póki co trzymam się pędzli...może kiedyś spróbuję gąbeczki :)

    http://kosmetyczka-usmiechu.blogspot.com/2016/02/paczuszka-od-dresslink-vol3.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że jesteś z niej zadowolona. Ja na szczęście tego nie potrzebuję :')

    Pozdrawiam.
    http://angelikabien.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak dla mnie za taką gąbeczkę to bardzo dużo trzeba zapłacić. W inlocie można dostać za darmo gąbeczkę do nakładania podkładu, która całkiem nieźle się sprawdza :). Może kiedyś zdecyduję się na kupienie BB
    zapraszam do siebie :) moonsterek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też lubię Beauty Blender. Uwielbiam testować gąbeczki różnych firm, ostatnio kupiłam z Oriflame i chyba najbliżej jej do oryginału. :)

    Obserwuję i zapraszam do mnie :) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam podróbkę kosztującą niecałego dolara i również jestem z niej zadowolona :) Niestety oryginał kosztuję o wiele za dużo :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam ją i uważam że jest warta zakupu :) aczkolwiek gąbeczka RT też jest dobra a jednak dużo tańsza :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam podróbkę i jak narazie jestem z niej zadowolona, ale myślę nad kupieniem oryginalnej :)

    OdpowiedzUsuń

Daisy Queen © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka